Kurierzy pokonują setki kilometrów każdego dnia. Zazwyczaj są oni przypisani do konkretnego obszaru. Lepsza orientacja w konkretnym regionie, rozpoznawalność, optymalizacja logistyczna to tylko kilka z zalet jakie niesie za sobą takie rozwiązanie. Czasami zdarza się jednak tak, że kurierzy trafiają na kompletnie obcy obszar gdzie jedynym ratunkiem okazuje się być nawigacja. A ta potrafi płatać niemałe figle. Przekonał się o tym jeden z pracowników firmy kurierskiej, który został odesłany do pracy w okolicach Kamionki Wielkiej. Nawigacja zasugerowała mu dość prostą trasę, aż nagle jego oczom ukazał się drewniany mostek i znak zakaz wjazdu. Kierowca stanął przed typowym dylematem – pojechać 10-minutowym objazdem, czy zaryzykować pokonanie mostku wbrew zakazowi… Co Wy byście zrobili na jego miejscu? Oczywiście nie znając ostatecznego rezultatu.

Fiat Ducato drewniany mostek Kamionka Wielka

Rutyna, głupota czy odwaga?

Kierowca zatrzymał się przed mostkiem, po czym bardzo powoli próbował nim przejechać. Jak możecie zobaczyć na zdjęciach – drewniany mostek dość szybko uszkodził się pod ciężarem kurierskiego furgonu. Co najważniejsze – nikomu nie stała się krzywda! Fiat Ducato zawisł jednak na stalowej konstrukcji podtrzymującej deski i wymagane było użycie specjalistycznego sprzętu, by dostawczak finalnie opuścił drewniany mostek.

– Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz sprawdzeniu możliwości wyciągnięcia pojazdu poprzez siły i środki straży pożarnej. Nie wyrażono zgody na usunięcie pojazdu w inny sposób niż podniesienie go i przeniesienie przy użyciu dźwigu lub innego podobnego sprzętu – czytamy dalej w komunikacie PSP Nowy Sącz.

Zastępy strażackie działały w Kamionce Wielkiej przez godzinę. Na miejscu zjawił się również patrol policji, który nałożył na kuriera stosowny mandat karny. Z roszczeniem naprawienia wyrządzonej szkody wystąpi również właścicielka drewnianego mostku. Czasem chwila nieuwagi potrafi kosztować nas kilkaset złotych. Ta sytuacja powinna być dla wszystkich przestrogą, bo mogła się przytrafić praktycznie każdemu. Natomiast znaki zakazu nie powinny być nigdy ignorowane! Bo może wyrządzić krzywdę zarówno sobie, jak i innym (niczemu winnym) ludziom. Tym przemyśleniem witamy Was w nowym roku!

Paweł Kokot

Niespełniony pisarz zanurzony w świecie samochodów dostawczych i motorsportu. Fan kamperów, miłośnik ciszy i wojaży wszelkiej maści.

Podobne artykuły