Czy was też boli widok rozbitych, drogich samochodów? Zawsze gdy napotykam opuszczonego klasyka, bądź rozbitą limuzynę to czuję wewnętrzny ból. Mimo że ów auta wcale do mnie nie należą. Podobnie jest w przypadku Maserati rozbitego na drodze S8, który zaliczył spotkanie pierwszego stopnia z samochodem dostawczym. Na szczęście żadna osoba nie ucierpiała w zdarzeniu. Czego nie można powiedzieć o pojazdach…
Starcie sportowego auta z chłodnią
Do zdarzenia doszło we wtorek 29 marca, około godziny 23:05. Kierowca Maserati Quattroporte SQ4 rozpoczął hamowanie na trasie S8 przy zjeździe na ulicę Lazurową. Nie spodziewał się, że chwilę później w tył jego pojazdu wjedzie rozpędzony samochód dostawczy. Kierowca usłyszał huk, a następnie rozpoczął walkę o bezpieczną trasę dalszego hamowania awaryjnego. Mniej szczęścia miał sprawca zdarzenia, który po uderzeniu w luksusowy samochód marki Maserati uderzył jeszcze w bariery energochłonne.
Jeden z pasów ruchu w kierunku Poznania był zablokowany przez blisko dwie godziny. Na miejsce zdarzenia została wezwana policja, która zbadała okoliczności wypadku. Obaj kierowcy byli trzeźwi, a ich zachowanie nie budziło dodatkowych podejrzeń. Głównym powodem całego zamieszania była chwilowo nieuwaga i niedostosowanie odległości pomiędzy pojazdami do prędkości z jaką się poruszały. Kierowca Maserati zahamował, podczas gdy prowadzący dostawczaka zagapił się i z całym impetem wjechał w pojazd będący przed nim. Kierowca mobilnej chłodni został ukarany mandatem karnym w wysokości 1000 zł. Ciekawe jakie koszta czekają ubezpieczycieli. Wartość sportowego Maserati może wynosić nawet 300 tysięcy złotych. Z resztą, ceny specjalistycznych chłodni również bywają bardzo wysokie. Potraficie rozpoznać jakiej marki jest ten dostawczak?
Galeria: Rozbite Maserati na S8
Interesują Was zdjęcia z tego zdarzenia? Zapraszamy do galerii poniżej.