Takie sytuacje jak dostawczak ważący 8.5 tony o DMC 3.5 tony stanowią codzienność na polskich drogach. Przeładowywanie samochodów dostawczych stało się chlebem powszednim wśród kierowców firm transportowych, jak i osób prywatnych szukających oszczędności. Nie pozostaje to jednak bez uwagi Inspekcji Transportu Drogowego, która prowadzi liczne szkolenia swoich inspektorów w zakresie wykrywania nieprawidłowości. Niektóre z nich są widoczne na pierwszy rzut oka – za sprawą dóbr wysokich gabarytów przewożonych vanem, czy też nisko zawieszonego nadwozia. Zawieszenie prawdę Ci powie!

Sytuacja rozgrywała się na drodze krajowej numer 32. Leszczyńscy inspektorzy ITD zatrzymali do kontroli rozbudowany samochód dostawczy, załadowany po same brzegi. Był to wydłużony dostawczak z podwójnymi kołami tylnymi. Kontrola dokumentów wykazała, że bus transportujący przęsła ogrodzeniowe posiada dopuszczalną masę całkowitą do 3.500 kilogramów. W papierach wszystko się zgadzało, przystąpiono więc do ważenia. Takiego rezultatu nie spodziewał się nawet sam kierowca. Przeciążony samochód dostawczy ważył aż 8.5 tony! Osoba kierująca pojazdem została obdarowana mandatami karnymi – zarówno za przekroczenie dozwolonej wagi, jak i wprowadzenie niebezpieczeństwa w ruchu lądowym. Nałożony został także obowiązek przeładunku części towaru na inne pojazdy.

W wątpliwość należałoby jednak poddać dokumentację tegoż vana. Czy długi dostawczak na podwójnych kołach, przewożący bez większych problemów ładunek o masie 8.5 tony, w rzeczywistości powinien mieć w dokumentacji dopuszczalną masę całkowitą 3.5 tony? A może był to tak naprawdę pojazd ciężarowy ze sfałszowanymi dokumentami, by umożliwić prowadzenie go kierowcom z prawem jazdy kategorii B? Ocenę pozostawiamy Wam!

Paweł Kokot

Niespełniony pisarz zanurzony w świecie samochodów dostawczych i motorsportu. Fan kamperów, miłośnik ciszy i wojaży wszelkiej maści.

Podobne artykuły