W poniedziałek 11 kwietnia policjanci białostockiej drogówki zatrzymali do rutynowej kontroli dostawczego Volkswagena poruszającego się drogą krajową nr 19. Auto posiadało ważny przegląd techniczny, ubezpieczenie OC oraz obligatoryjne wyposażenie pojazdu. Uwagę funkcjonariuszy przykuło jednak zdenerwowanie kontrolowanego kierowcy. Podjęli zatem decyzję o kontroli przestrzeni ładunkowej. Tam czekała na nich niemała niespodzianka – bimber w ponadprzeciętnych ilościach. Ile butelek domowego trunku zmieściło się do Transportera T5? Co grozi kierowcy?
Bimber w busie: 800 litrów
Kierowcą pojazdu okazał się być 31-letni Białostoczanin bez przeszłości kryminalnej. Policjanci KMP z Białegostoku znaleźli 160 plastikowych butli, każda o pojemności 5 litrów. Wszystkie były wypełnione alkoholem nieznanego pochodzenia. Już wstępna analiza węchowa wykazała, że tajemniczym alkoholem jest bimber. Kierowca upierał się, że cały zapas zakupił dla własnych potrzeb, do osobistego użytku. Innego zdania jest prokuratura, która już postawiła poważne zarzuty karno-skarbowe. Słowa te potwierdziła m.in. policjantka białostockiej komendy. Co więcej, produkcja bimbru nawet na własne potrzeby nie zwalnia z odpowiedzialności karnej. Oczywiście o ile czyn zabroniony posiada znamiona szkodliwości społecznej.
Podczas sprawdzania pojazdu okazało się, że w przestrzeni ładunkowej volkswagena znajduje się ponad 160 pięciolitrowych butelek z alkoholem niewiadomego pochodzenia. Mężczyzna twierdził, że kupił go na własny użytek.
starszy sierżant Malwina Trochimczuk
Transporter wypełniony bimbrem – co grozi kierowcy?
Mieszkaniec Białegostoku został przetransportowany do policyjnego aresztu, a jego pojazd znalazł się na parkingu policyjnym. Bimber nie posiadał akcyzy, więc nie pochodził z legalnego źródła. Szacuje się, że zakonfiskowany alkohol przyczynił się do uszczuplenia należności dla Skarbu Państwa w kwocie ok. 24 tysięcy złotych, które odpowiadałaby akcyzie za przeszło 800 litrów bimbru. Problematyczny jest również rodzaj alkoholu. Polskie prawo zezwala na produkcję wina, czy domowego piwa na potrzeby własne. Jeśli chodzi jednak o destylaty etylowe, pokroju bimbru, to są one powszechnie zakazane. Za przestępstwo skarbowe kierowcy VW Transportera grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Jeśli w toku postępowania okaże się, że bimber był produkowany w celach zarobkowych to klasyfikacja prawna czynu może jeszcze ulec zmianie. A Wy co sądzicie o tej sprawie? Czy polskie prawo nie jest zbyt surowe w kontekście domowych trunków? Czy 800 litrów bimbru można uznać za ,,świąteczny zapas” na własny użytek?