

Właściciele niezarejestrowanych samochodów dostawczych, bądź takich bez aktualnego badania technicznego, czy OC, wpadają na najróżniejsze pomysły ukrycia tego faktu przed policją. Bohaterem dzisiejszego artykułu jest kierowca ze Słupska, który przerobił swojego Volkswagena Transportera T4 w pług śnieżny. Modyfikacja może nie robić dużego wrażenia – kawał wygiętej blachy doczepiony do przedniego zderzaka pojazdu. Jak się jednak okazuje – innowacyjna modyfikacja spełniała swoje funkcje i z powodzeniem odśnieżała parkingi. Posiadała jednak kilka bolączek, których nie sposób zostawić bez komentarza. Szczególnie, że nietuzinkowa konstrukcja przykuła uwagę policyjnego patrolu.
Pierwszym mankamentem, widocznym na pierwszy rzut oka, były zakryte tablice rejestracyjne pojazdu. Kontrola wykazała jednak kolejne niedociągnięcia. Najważniejszą z nich był brak ważnych badań technicznych i tworzenie zagrożenia na drodze. Kolejnym czynnikiem generującym niebezpieczeństwa miał być sam pług śnieżny doczepiony z przodu pojazdu. Niestety, nawet jeśli intencje 39-letniego kierowcy były szlachetne z punktu społecznego, to nie mogło się obyć bez kary. Do gry wkroczyła święta trójca: mandat karny, zatrzymanie dowodu rejestracyjnego i zakaz dalszej jazdy.
Po raz kolejny, Polska Policja wykazała się brawurową interwencją, niwelując niebezpieczeństwo i wzbogacając Skarb Państwa o kilkadziesiąt dodatkowych złotych. Niestety policjanci są zmuszeni do łatania dziury budżetowej i na pouczeniach kończą się jedynie interwencje w stosunku do reprezentantów służb mundurowych. Przyczynia się to do pogłębiania dziwnej tendencji, wedle której widok policji w Polsce nie budzi poczucia bezpieczeństwa i protekcji, a jedynie strach. Nic nie wskazuje na to, by miało to ulec zmianie w niedalekiej przyszłości.