Grupa PSA stopniowo ujawnia kolejne nowości rynkowe, które zadebiutują na rynku w 2021 i 2022 roku. Zapowiadane są wielkie rewolucje – zarówno w zakresie jednostek napędowych, jak i systemów bezpieczeństwa, czy ładowności. Fakty są jednak inne. Peugeot e-Partner wydaje się być poprawnym samochodem z segmentu małych dostawczaków. Ciężko jednak mówić o rewolucji. Szczególnie w porównaniu do elektryków oferowanych przez konkurencyjne koncerny. Elektryczny Partner wydaje się być rozwiązaniem przeznaczonym jedynie do aglomeracji miejskich, co znacznie zawęża grupę docelową potencjalnych klientów. Jednak największym wyzwaniem przed jakim stanie mały dostawczak jest konkurencyjność na rynku względem innych marek.

Peugeot e-Partner - bok pojazdu

Czego spodziewać się po elektrycznym Partnerze?

Producent e-Partnera chwali się zasięgiem na poziomie 275 km, zmierzonym zgodnie z normą WLTP. Trzeba się jednak liczyć z tym, że realny zasięg będzie niższy – szczególnie podczas codziennego użytkowania i transportowaniu dóbr. Im większy ładunek i masa pojazdu, tym niższy będzie jego zasięg. Niemniej jednak powinien on spełniać swoją funkcję w warunkach miejskich, podczas pokonywania krótkich i średnich dystansów. Dodatkowym plusem może okazać się rosnąca stacji do ładowania pojazdów elektrycznych. Naprzeciw nowym potrzebom rynku wychodzą także koncerny paliwowe. Polski Orlen zapowiada dalszą modernizację swoich stacji i rozbudowę o odpowiednie ładowarki. Nadal pozostaną one jednak domeną dużych miast.

Peugeot e-Partner posiada prosty system oszczędzania energii, ustawiany przez kierowcę. Będzie on ograniczał zużycie energii elektrycznej, poprzez kastrację mocy pojazdu. Do codziennego użytku przeznaczony będzie tryb Normal, wprowadzający limit mocowy do 109 KM. Pełen potencjał elektrycznego dostawczaka będzie dostępny dopiero po włączeniu trybu Sport. Wówczas pojazd osiągnie pełnię swojej mocy – 136 KM przy momencie obrotowym 260 Nm. Do dyspozycji kierowcy pozostanie również tryb Eco, który może kojarzyć się z trybem oszczędzania energii wykorzystywanym w smartphonach i komputerach przenośnych. Wszelkie wyświetlacze zostaną lekko przyciemnione, a moc pojazdu spadnie do 82 KM. Tryb Eco może okazać się zbawieniem w sytuacjach, gdy potencjalny zasięg pojazdu będzie niższy od odległości do najbliższej stacji ładowania. W trybie sportowym, samochód będzie rozpędzał się do setki w 11,2 sekundy, a jego prędkość maksymalnie wyniesie 129 km/h.

Peugeot e-Partner - ekran multimedialny

Cyferki dla nerdów

Przejdźmy do kwestii ładowania. Akumulatory Peugeot e-Partner mają pojemność 50 kWh. Jest to wynik przyzwoity, jednak może budzić pewne techniczne problemy w codziennym użytkowaniu. Pełne ładowanie pojazdu ze zwykłego gniazdka będzie trwało ponad 31 godzin. Takie rozwiązanie uniemożliwia przeciętnemu Kowalskiemu codzienne użytkowanie pojazdu. Właścicielom firm takie ograniczenie może się nie spodobać. Pewnym rozwiązaniem może okazać się Wallbox o mocy 11 kW, który naładuje akumulator w 5 godzin. Ostatnim rozwiązaniem jest stacja ładowania pojazdów o mocy 100 kW, która naładuje samochód do pełni w około 40 minut. Doświadczamy rewolucji na rynku motoryzacyjnym na którą Polska nie jest jeszcze zwyczajnie gotowa. Przed zakupem auta, staniemy również przed wyborem ładowarki podkładowej. W standardzie znalazła się jednofazówka o mocy 7,4 kW. Za trójfazową ładowarkę 11 kW przyjdzie nam dopłacić niemałe pieniążki.

Peugeot e-Partner - ładowarka

Peugeot e-Partner jest dostępny w dwóch wersjach nadwozia, uzależnionych od rozstawu osi. Wersja standardowa ma 4,4m długości, przy rozstawie osi 2,785m. Dysponuje ona ładownością 800 kg i daje możliwość przewozu przedmiotów o długości do 3,09 metra. Dłuższa wersja będzie oferowała znaczną poprawie w zakresie przestrzeni ładunkowej. Peugeot e-Partner w wersji XL ma 4,75m długości przy rozstawie osi 2,975m. Obie wersje będą dostępne w wersjach 3-osobowych oraz 5-osobowych (zależnie od ilości rzędów siedzeń).

Poza napędem elektrycznym, próżno szukać większych różnic względem wersji spalinowej. Jedyną różnicą z zewnątrz jest niebieska literka przy nazwie modelu. Ciężko także doświadczyć innowacji wewnątrz pojazdu. Znajoma konstrukcja i-Cockpit została uzupełniona o duży ekran multimedialny oraz zegary cyfrowe. Większość przycisków i potencjometrów pozostaje analogowa, co naszym zdaniem jest dużym plusem. Tak prezentuje się elektryczny dostawczak od Peugeot.

Galeria: Peugeot e-Partner

Paweł Kokot

Niespełniony pisarz zanurzony w świecie samochodów dostawczych i motorsportu. Fan kamperów, miłośnik ciszy i wojaży wszelkiej maści.

Podobne artykuły