Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (INNOMOTO) zleciło w 2019 roku prace nad polskim, kompaktowym autem dostawczym napędzanym energią elektryczną. Projektem zajęła się Fabryka Samochodów Elektrycznych (FSE) zlokalizowana w Bielsku-Białej, która w 2017 roku zaprezentowała pierwszy, w pełni elektryczny samochód polskiej produkcji. Od tamtej pory fabryka rozpoczęła prace nad pojazdami użytkowymi, które można byłoby wykorzystać w różnych dziedzinach gospodarki i życia. Pierwszy, mały i elektryczny dostawczak został zaprezentowany pod nazwą FSE M. Wedle zapowiedzi producenta, może on trafić do produkcji seryjnej w przyszłym roku. Jak to jednak bywa z polskimi projektami – może on również stanowić jedynie ciekawostkę prezentowaną na różnego rodzaju wystawach. Należy jednak zaznaczyć, że nie jest to konstrukcja w pełni autorska. Mały dostawczak bazuje na Fiacie Doblo, który jedynie wyposażono w autorski napęd elektryczny. Miał być huczny przełom, a wyszło jak zwykle.

FSE M to reprezentant segmentu małych samochodów dostawczych, które w ostatnich miesiącach doczekały się wielu elektrycznych premier. Przestrzeń ładunkowa pojazdu odpowiada konkurencji i wynosi od 3,4 do 4,6 m3. Przewidziana ładowność pojazdu to 600 kilogramów, jednak może ona znacznie zmaleć przed rozpoczęciem produkcji właściwej. Głównym pomysłodawcą i jednocześnie realizatorem pomysłu jest Thomas Hajek, prezes zarządu firmy FSE. Była to również główna postać odpowiedzialna za pompowanie balonika polskiego, elektrycznego samochodu dostawczego. Dlatego do dalszych obietnic i zapowiedzi firmy podchodzimy z dużym dystansem.

Elektryczna jednostka FSE M

FSE M ma być odpowiedzią na wprowadzane zmiany przepisów, wedle których do centralnych części miast dostęp będą miały jedynie auta spełniające rygorystyczne normy środowiskowe. Będą to auta elektryczne, auta na gaz oraz nowej generacji auta spalinowe współdziałające z płynem AdBlue. Będzie to nowy standard wśród samochodów dostawczych oraz pojazdów firm, zlokalizowanych w centrach miast. Projekt jest cały czas rozwijany. Wśród zapowiadanych innowacji znajduje się: integracja paneli słonecznych, dwukierunkowy system ładowania oraz zaawansowany system zarządzania energią. Wszystkie udogodnienia mają zwiększyć zasięg auta i usprawnić proces ładowania.

Producent zapowiedział dwa kolejne modele: FSE S i FSE L. W przyszłości ma to być aż 10 typów dostawczaków o przestrzeni ładunkowej do 15 metrów sześciennych. Do 2025 roku prognozowana jest sprzedaż 10 tysięcy egzemplarzy. Jak będzie jednak naprawdę – czas pokaże. Nie spodziewalibyśmy się jednak prawdziwych innowacji, co kolejnych Fiatów z elektrycznym napędem stworzonym przez polskich inżynierów.

Galeria: FSE M

Paweł Kokot

Niespełniony pisarz zanurzony w świecie samochodów dostawczych i motorsportu. Fan kamperów, miłośnik ciszy i wojaży wszelkiej maści.

Podobne artykuły